Hej kochani!
Nie wiem, czy wiecie, ale niemal wszystkie kartki, które robię są kartkami sztalugowymi.
Co to takiego? Z czym to się je?
To właśnie jest kartka sztalugowa.
Jest jakby złamana w pół (choć właściwie to nie w pół, tylko mniej więcej w 1/4).
Dolna krawędź wierzchniej strony jest zablokowana przez wspornik - tekturkę.
Gdy wyciąga się taką kartkę z pudełka, to można się nieco zdziwić, prawda?
Dlaczego robię głównie takie kartki?
Moje kartki są usztywnione birmatą, przez co mają swoją wagę.
Z kolei ta waga sprawia, że postawione tak, jak na zdjęciu poniżej,
po jakimś czasie po prostu rozjeżdżają się.
A ustawione jak na sztaludze - trzymają fason przez cały czas eksponowania ich na półce.
Bo, wiecie, ja głęboko wierzę, że osoby obdarowane moimi kartkami,
czują wręcz wewnętrzny przymus codziennego patrzenia na nie :)
Dlatego trzymają je na półkach. Bądź w witrynce (sprawdzona informacja!).
Jesteście ciekawi, jak wyglądają moje kartki w środku?
Zapraszam nieco dalej.
A teraz pochwalę się Wam dokładniej kartką zrobioną z moich ulubionych papierów
I zapraszam Was do środka :)
Kieszonka na kupony lotto lub banknoty:
I życzenia, czasem z wydrukowanym podpisem, czasem z wolnym miejscem.
Niemal zawsze z życzeniami :)
Jeszcze ostatni rzut okiem na całość:
Użyłam:
I used:
Uściski!
Magda